Oferta

Biały, ziarnisty piasek, inkrustowany pastelowymi formami muszelek oraz drobnymi kamyczkami. Delikatna, oziębła bryza, niosąca słonawą woń wody. Mruczące, ciche fale, subtelnie muskające brzeg, pieniące się żywo, przychodzące oraz wycofujące się w swym własnym rytmie. Mroczne, błękitno zielonkawe wody o słonawym smaku. Oraz złociste słońce, wiszące na bezchmurnym, błękitnym niebie - oto pejzaż Bałtyku, narodowego wręcz morza. I jednocześnie jednego z najpopularniejszych celów wakacyjnych wyjazdów. Może cudzoziemskie plaże są piękniejsze, odległe, nowe wody czystsze, aura w odległych państwach lepsza, słońce mocniejsze - może, może, może… Morza są gigantyczne, głębokie oraz słone, i to jedyne pewne zjawiska. Czy Bałtyk zasługuje zatem na ten tytuł? Jest dosyć krótki, niewielki i właściwie słodki. Pomimo tego zostaje morzem, w dodatku jednym z najbardziej skażonych na świecie. To druga, ciemniejsza kwestia kwitnącej u jego brzegów turystyki, gwałtownie i bez inspekcji rozwijających się nadbrzeżnych miast oraz samego miejsca.

Chcę w tym momencie nieco napisać odnośnie takich form podróżowania, które są najbardziej wskazane dla niedoświadczonych turystów. Można powiedzieć, iż prawdziwym strzałem w dziesiątkę jest odkrywanie Starego Kontynentu za pomocą wiekowego już transportu... A więc chodzi o pociągi. Nadal pociągi są na naszym kontynencie w użyciu, nawet samochody nie powodują, iż przedziały w pociągach są puste. To doskonała informacja, ponieważ nie można powiedzieć, że podróżowanie pociągami jest chociażby czymś co trwa wieki. Takie są realia.